brak danych
Rekordy online
Hubby The Clay Cube
Na wstępie muszę zaznaczyć - tak niska ocena nie oznacza, że recenzowana przeze mnie gra jest kiepska. Wręcz przeciwnie, jest jak ucieczka przed wściekłym psem - krótka, trudna, a zakończona sukcesem daje satysfakcję. Przejdźmy jednak do konkretów i wcielmy się w postać małej, glinianej kostki, która musi wyruszyć na niebezpieczną wyprawę, by uratować swój lud.
Główny bohater, tytułowy Hubby, nosi się jak prawdziwy "hiro", z chustką na czole. Jedyne co umie robić to skakanie, a czy będzie to robił dobrze, zależy tylko od zręcznych palców gracza i jego refleksu. Hubby przejdzie cztery odmienne krainy z nietypowymi przeciwnikami, zbierając po drodze kolorowe klucze i monety, za które może kupić dodatkowe życie. Te na pewno bardzo mu się przydadzą, bo tylko wybitni specjaliści zdołają przejść grę bez utraty choćby jednego istnienia.
Możliwości glinianej kostki są bardzo podobne do tych z A Man With a Monocle, o której mieliście okazje przeczytać przedwczoraj. Jest skakanie na głowę wrogom (niektórzy są odporni), kolekcjonowanie rozrzuconych po planszy przedmiotów i brak jakichkolwiek power-upów. Na plus za Hubby The Clay Cube przemawia cieplejsza grafika, na minus o wiele krótsza zabawa. Efekty dźwiękowe wraz z muzyką zdają się sprawiać wrażenie dopracowanych. Aż szkoda, że tak wciągająca platformówka może skończyć się już po pół godzinie.
Mimo krótkiej zabawy i sporego prawdopodobieństwa niewracania do niej w przyszłości, zachęcam do sprawdzenia swoich sił. Ale uwaga, o ile nie jesteś dobry(a) w zręcznościowych platformówkach, podejdź do niej z dystansem, ponieważ z każdą śmiercią kostki spowodowaną niewłaściwym momentem skoku wzrasta poziom wkurzenia. A przecież Hubby The Clay Cube ma relaksować, a nie denerwować.
1