różnorodność ciosów
ubogie dźwieki
małe okno gry
INFORMACJE
Gatunek: Zręcznościowe
Licencja: freeware
Data wydania: 2005
Pobrań: 355
Producent: Clwe
Wymagania sprzętowe:
brak danych
brak danych
Dodatkowe opcje:
Rekordy online
Rekordy online
Język: Angielski
INNE Z TEMATU
One Girl Army
OCEŃ
Sonic ostatnio starał się znaleźć jakieś usprawiedliwienie, aby jeszcze odpocząć od Amy. Postanowił przedłużyć sobie wakacje na jakie wyjechał razem z Tailsem i Knucklesem. Zły Robotnik (takie ma imię) spostrzegł jednak absencję małego jeża i postanowił wykorzystać okazję tworząc armię zmutowanych zwierząt. Nie przewidział jednego. Amy dostrzegła jego podłe plany i zauważyła dobrą okazje, aby udowodnić sobie, że jest prawdziwą kobietą-wojowniczką. Wyrusza pokonać armię Robotnika.
Tak się przedstawia fabuła One Girl Army. Przy pomocy Amy będziesz musiał zniszczyć pokraczne eksperymenty szaleńca. "Jeżyczka" nie jest bezbronną kobietką, która nie wie w co się pakuje. Jej oręż stanowi młot, z którym świetnie się obchodzi. Wyraźnie widać, że już na kimś trenowała. Ma rożne techniki ciosów, które możemy wykorzystać, zależnie od tego czy wróg "atakuje kupą" czy samotnie. Jak bardzo Amy potrafi być niebezpieczna, doświadczą tego przeciwnicy, gdy pasek jej adrenaliny dojdzie na "full". Wtedy za pomocą przycisku M, kobietka wpada w furie, niszcząc wszystko co stanie jej na drodze.
Teraz wypada mi napisać kilka krytycznych słów o One Girl Army. Gra już na samym początku otwiera nam się w okienku o rozmiarach 320 x 280 i tylko da takiej rozdzielczości została, niestety stworzona. Wszelkie próby powiększenia rozmiaru okna kończą się zwiększoną "pikselozą" gry. Dźwięku podczas rozrywki prawie wcale nie ma. W menu przygrywa nam piosenka, która już nie leci we właściwej grze. Jedyne odgłosy to ciosy oddawane przez Amy i jej krótkie komentarze. Sterowanie też jest dosyć dziwne, ale na szczęście można je zmienić.
Czemu One Girl Army mnie przyciągnęła? Przede wszystkim sposobem walki z przeciwnikami. Mamy tutaj wachlarz ciosów, które możemy użyć zależnie od sytuacji w jakiej się znajdujemy. Na dodatek ładna grafika, która pomimo że jest przedstawiona w małym oknie, wygląda dość okazale. Tak, to są najmocniejsze atuty gry.
Tak się przedstawia fabuła One Girl Army. Przy pomocy Amy będziesz musiał zniszczyć pokraczne eksperymenty szaleńca. "Jeżyczka" nie jest bezbronną kobietką, która nie wie w co się pakuje. Jej oręż stanowi młot, z którym świetnie się obchodzi. Wyraźnie widać, że już na kimś trenowała. Ma rożne techniki ciosów, które możemy wykorzystać, zależnie od tego czy wróg "atakuje kupą" czy samotnie. Jak bardzo Amy potrafi być niebezpieczna, doświadczą tego przeciwnicy, gdy pasek jej adrenaliny dojdzie na "full". Wtedy za pomocą przycisku M, kobietka wpada w furie, niszcząc wszystko co stanie jej na drodze.
Teraz wypada mi napisać kilka krytycznych słów o One Girl Army. Gra już na samym początku otwiera nam się w okienku o rozmiarach 320 x 280 i tylko da takiej rozdzielczości została, niestety stworzona. Wszelkie próby powiększenia rozmiaru okna kończą się zwiększoną "pikselozą" gry. Dźwięku podczas rozrywki prawie wcale nie ma. W menu przygrywa nam piosenka, która już nie leci we właściwej grze. Jedyne odgłosy to ciosy oddawane przez Amy i jej krótkie komentarze. Sterowanie też jest dosyć dziwne, ale na szczęście można je zmienić.
Czemu One Girl Army mnie przyciągnęła? Przede wszystkim sposobem walki z przeciwnikami. Mamy tutaj wachlarz ciosów, które możemy użyć zależnie od sytuacji w jakiej się znajdujemy. Na dodatek ładna grafika, która pomimo że jest przedstawiona w małym oknie, wygląda dość okazale. Tak, to są najmocniejsze atuty gry.
KOMENTARZE
Gość
+0
2009-07-20 20:24:11
Ta gra to przekolorwane crapsko. Grywalność OK, ale flustruje oprawa łącznie z dźwiękiem jak dla 8latków. SHIFT+DELETE
1